Urlopy 2018 – szef narzuci termin. Nowe skandaliczne przepisy!

Już niedługo może zdarzyć się, że to szef będzie decydował kiedy pojedziemy na urlop. Wszystko to za sprawą nowelizacji kodeksu pracy.

Jedną ze zmian ma być konieczność wykorzystania urlopu w ciągu roku. Oznacza to, że pracodawca będzie mógł nas zmusić do urlopu nawet w wyznaczonym przez niego terminie. Oczywiście szef będzie miał obowiązek najpierw porozumieć się z podwładnymi. Jednak w przypadku, gdy się to nie uda, to on wybierze nam datę urlopu. O terminie przełożony poinformuje nas na dwa miesiące wcześniej. Intencje są teoretycznie dobre – zmusić pracodawców do uwzględnienia  potrzeby wypoczynku pracowników. Prócz tego nie będzie można w czasie urlopu podejmować żadnych prac zarobkowych. To czas jedynie na wypoczynek.

 

 

Kolejna zmiana dotyczy urlopu na żądanie. Obecnie przysługują pracownikowi 4 dni płatne urlopu na żądanie. Po wejściu w życie nowego kodeksu pracy nie otrzymalibyśmy już za nie wynagrodzenia. Ta zmiana na pewno nie zachwyci zwłaszcza rodziców, którzy stracą jeśli ich dziecko nagle się rozchoruje oraz tych, którzy dość luźno podchodzą do tzw. „kacowego”.

Kolejna zmiana, która pojawiła się w propozycjach przepisów, dotyczy 26-dni urlopowych. Mają one być w przyszłości elastyczne – mogą zostać skrócone przykładowo do 20 dni lub wydłużone nawet do 36. Ustanawiać ma to szef wspólnie z załogą.

Po przeczytaniu - UDOSTĘPNIJ - pomóż nam dotrzeć do nowych odbiorców.
Share

To też jest interesujące